piątek, 5 listopada 2010

Iza i jej śluby ;)





Jak się tak dobrze zastanowić to było ich już chyba kilkadziesiąt :). Niezły wynik jak na 28 lat życia, a tak bardziej serio, to z lekka nutką tęsknoty wspominam te przyjęcia weselne na które dekoracje powstawały z tego co rosło w moim ogrodzie, każda gałązka była na wagę złota. Te czasy minęły już bezpowrotnie, teraz przygotowania zaczynam na wiele miesięcy przed. Wybieramy wzory zaproszeń, kolorystykę, ustalamy temat przewodni, i tak krok po kroczku realizujemy plan....:) fajnie jest potem przeglądać zdjęcia z efektem końcowym i wspominać jak to było od samego początku....Powyżej kilka zdjęć z wyjątkowego dnia dwójki wyjątkowych ludzi. Oleńko moja dziękuję, że mogłam zrobić to dla Ciebie ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz